Nachdem ich einige Punkte bereits in der Überschrift angesprochen habe, möchte ich diesmal mit dem Fazit beginnen, denn ich finde sie großartig! Die Verarbeitung ist super, sie wirkt hochwertig,sie sieht toll aus. Allerdings hat sie auch ein paar entwicklungstechnische Mängel, die je nach Größe oder Gewicht aber nicht unbedingt schlimm sein müssen. Beginnen wir aber mit dem Aufbau... Die Lieferung erfolgt per Hermes Spedition. Wer die Möglichkeit hat, sollte sich die Pakete direkt in den Garten tragen lassen, denn die ca. 40kg verteilt auf 2 Pakete sind schon nicht so ganz ohne. Das Auspacken sollte man am besten zu zweit machen, denn gerade das Gestell ist sehr schwer und recht eng in den Karton verpackt. Allein geht es ziemlich schlecht und auch der Aufbau geht zu zweit besser. Für mich gab es hier schon die erste positive Überraschung, denn das vermutet nicht so wirklich dicke Stahlrohr erwies sich als wirklich dick, schwer und ziemlich robust. Die nächste Überraschung folgte beim Werkzeug und den Schrauben, denn alles befindet sich eingeschweißt auf einer bedruckten Karte. Die Muttern sind sogar selbstsichernd. Genial und absolut großartig! Alle Teile sind mit Buchstabenaufklebern versehen, so dass der Aufbau recht zügig von statten ging. Wir waren nach ca. einer halben Stunde durch. Die Anleitung ist ok, einzig beim Sonnensegel etwas verwirrend. *** Endlich ist sie fertig!: Es ist schon ein riesiges Monster, das man da im Garten stehen hat. Sie macht optisch aber richtig was her, denn der schwarze Lack hat schon was. Der Fuß besteht aus einem X, dass so ausgerichtet ist, dass man die Liegefläche nur genau so wie auf dem Bild verwenden sollte. Die (so gesehen) Seiten sind breiter, während die Füße vorn und hinten dichter zusammenstehen. Dreht man die Liege zur Seite und schaukelt sehr stark, könnte man theoretisch umkippen. Praktisch ist die Gefahr wohl aber gleich null, denn der Ständer ist sehr schwer, steht superfest und kippelt nur, wenn man richtig heftig dran rüttelt bzw. extrem schaukelt. Was ich dagegen etwas schade finde, ist der Übergang zwischen den zwei Teilen des großen Haltegestells. Er ist sehr grob und die Rohre wirken ein wenig so, als würde dazwischen noch etwas fehlen. Die Liegefläche besteht eigentlich aus 2 Teilen: Einem schwarzen Netz, dass ihr auch auf meinen Fotos seht, und einer Polsterung, die an mehreren Stellen an das Gestänge über den schwarzen Teil gebunden wird. Letztere ist schön weich und dick, man schwitzt nicht beim darauf liegen und es gibt sogar ein verstärktes Kopfteil. Außerdem gibt es auf beiden Seiten zwei geschwungene, gummierte Rohre als Art Lehne. Die ist zwar beim richtigen Hinsetzen super, verhindert aber gleichzeitig, dass man sich sofort richtig weit nach hinten setzen kann. Womit wir schon beim wichtigsten wären: *** Das Sitzen: Das Sitzen ist eine Wissenschaft für sich, denn so richtig perfekt haben wir die Liegefläche noch nicht ausgerichtet bekommen. Das Hauptproblem: Man sitzt zu steil und rutscht ganz leicht wieder nach unten, weil man das schwarze Netz an der Stelle für den Hintern einfach nicht pauschal ""eingedellt"" bekommt. Versteht ihr, was ich meine? Man hat das Gefühl, dass dort, wo der Hintern hingehört, das Netz einfach zu stramm ist. Mit dem Seil ist es allerdings kaum anders zu lösen, denn eigentlich dürfte die Haltestange für das Netz oben nicht ganz so hoch hängen. Dann wäre es perfekt. Jetzt hat man folgende Möglichkeiten: - alles ganz stramm: Sehr hartes Sitzen, man sinkt nicht ein, nicht so bequem, dafür aber eher für Schwergewichte. - so, dass man das Seil gerade so verknotet bekommt (haben wir): So kann man das Seil immer da hinlockern, wo man es haben möchte. Empfehlenswert ist in etwa Hintern/Oberschenkel Platz locker zu lassen, alternativ überall in etwa gleich viel. Will man nicht runterrutschen, sollte man alles halbwegs stramm ziehen und unten am Fußende ganz locker lassen (siehe Bild). Die Liegefläche sollte man dann ein Stück nach oben schieb
Po omówieniu kilku punktów w tytule, tym razem chciałbym zacząć od podsumowania, bo uważam, że jest świetne! Wykonanie jest świetne, wygląda na wysoką jakość, wygląda świetnie. Jednak ma również kilka wad rozwojowych, które niekoniecznie są złe w zależności od jej rozmiaru lub wagi. Ale zacznijmy od konstrukcji... Dostawa realizowana jest przez firmę Hermes Spedition. Jeśli masz taką możliwość, powinieneś mieć paczki wnoszone bezpośrednio do ogrodu, ponieważ ok. 40 kg rozłożone na 2 paczki nie jest takie łatwe. Najlepiej rozpakowywać w dwie osoby, ponieważ w szczególności rama jest bardzo ciężka i dość ciasno upakowana w pudełku. W pojedynkę jest dość źle, a struktura jest lepsza w dwie osoby. Tu już było dla mnie pierwsze pozytywne zaskoczenie, bo stalowa rura, która podejrzewałem, że nie jest gruba, okazała się naprawdę gruba, ciężka i dość solidna. Następna niespodzianka przyszła z narzędziami i śrubami, ponieważ wszystko jest przyspawane do drukowanej karty. Nakrętki są nawet samozabezpieczające. Genialny i absolutnie świetny! Wszystkie części opatrzone są naklejkami z literami, dzięki czemu budowa przebiegła dość szybko. Skończyliśmy po około pół godzinie. Instrukcje są w porządku, tylko trochę mylące z żaglem słonecznym. *** Nareszcie skończone!: W ogrodzie stoi całkiem spory potwór. Ale wygląda naprawdę dobrze, bo ta czarna farba ma coś w sobie. Stopa składa się z litery X, która jest ustawiona w taki sposób, że powierzchnia do leżenia powinna być używana dokładnie tak, jak pokazano na rysunku. Boki (widziane w ten sposób) są szersze, podczas gdy stopy są bliżej siebie z przodu iz tyłu. Jeśli obrócisz leżak na bok i mocno nim potrząśniesz, teoretycznie możesz się przewrócić. W praktyce jednak niebezpieczeństwo jest prawdopodobnie zerowe, ponieważ stojak jest bardzo ciężki, stoi niezwykle stabilnie i chwieje się tylko wtedy, gdy mocno nim potrząśniesz lub mocno nim potrząśniesz. Z drugiej strony to, co uważam za nieco niefortunne, to przejście między dwiema częściami dużej ramy trzymającej. Jest bardzo szorstka, a rury wyglądają trochę tak, jakby czegoś pomiędzy nimi brakowało. Powierzchnia do leżenia tak naprawdę składa się z 2 części: czarnej siatki, którą widać również na moich zdjęciach, oraz wyściółki, która w kilku miejscach jest przymocowana do stelaża poprzez czarną część. Ten ostatni jest miły, miękki i gruby, nie pocisz się leżąc na nim, a nawet ma wzmocniony zagłówek. Po obu stronach znajdują się również dwie zakrzywione, gumowane rurki jako rodzaj oparcia. Jest to świetne, gdy siadasz prawidłowo, ale jednocześnie uniemożliwia natychmiastowe siedzenie bardzo daleko do tyłu. Co prowadzi nas do najważniejszej rzeczy: *** Siedzenie: Siedzenie jest nauką samą w sobie, ponieważ nie udało nam się jeszcze idealnie wyrównać powierzchni do leżenia. Główny problem: siedzisz zbyt stromo i łatwo zsuwasz się z powrotem, ponieważ po prostu nie możesz „wgniecić” czarnej siatki w okolicy swojego tyłka. Rozumiesz co mam na myśli? Masz wrażenie, że tam, gdzie jest tyłek, siatka jest po prostu za ciasna. Z liną jednak raczej nie da się tego inaczej rozwiązać, bo pręt podtrzymujący siatkę nie powinien wisieć tak wysoko u góry. Wtedy byłoby idealnie. Teraz masz następujące opcje: - Wszystko bardzo ciasno: Bardzo twarde siedzenie, nie zapadasz się, nie tak wygodne, ale bardziej dla wagi ciężkiej. - aby można było po prostu zawiązać linę (zrobiliśmy): W ten sposób zawsze możesz poluzować linę tam, gdzie chcesz. Zaleca się pozostawienie luzu mniej więcej w okolicy pośladków/uda, ewentualnie wszędzie mniej więcej tyle samo. Jeśli nie chcesz zjeżdżać w dół, powinieneś naciągnąć wszystko dość mocno i pozostawić całkowicie luźne na końcu stopy (patrz zdjęcie). Następnie powierzchnię do leżenia należy lekko podnieść